wtorek, 4 marca 2014

ROZDZIAŁ 5

Cześć!
Przepraszam za tak długą nieobecność. Niestety szkoła i nauka zajmuję mi czas wolny :\ Mam nadzieję, że mnie rozumiecie. Jestem z piąteczką. Mam nadzieję, ze wam się spodoba. Proszę również o pozostawienie po sobie śladu.




*U Angie*
-Co ja mam zrobić?- mówi sama do siebie siedząc w fotelu i patrząc w telefon Angelina.
 Po wielu minutach namysłu wykręciła numer do Davida i zadzwoniła.
***
-Wiedziałem ,że zadzwonisz- David śmiejąc się.
-Dav, przemyślałam twoją propozycję. Bądź pod barem o 19. I zadzwoń do reszty żeby przyszli też- powiedziała, po czym się rozłączyła.
*U Julii*
Nastolatka od godziny siedzi przed komputerem i szuka ciekawostek na temat Nialla.
-Nie wierzę, że ja to robię! Jeszcze jakiś czas temu nawet bym nie spojrzała na jego zdjęcie.- mówi sama do siebie Julia.
Zadzwonił telefon. Była to Angelina.
-Tak?- Julka.
-Idziesz z nami czy nie?- Angie.
-Przecież ci mówiłam, że nie. Ty z resztą też mówiłaś, że zmienisz się- zdenerwowanym tonem powiedziała Jula.
-Raz jak pójdę nic mi nie będzie!
-Angie! Tak to ty nigdy z nałogu nie wyjdziesz. Zostanie ci tylko odwyk!
-Bez przesady. Idziesz czy nie?
-Nie. Tobie też bym tego radziła.
-To cześć- Angie się rozłączyła.
-Co za… Najpierw chce pomocy a jak doradzam jej to ma to w dupie- wkurzyła się Julia.
Zaraz po rozmowie wstała od komputera i podeszła do szafy. Przebrała się, po czym wyszła z pokoju.
-Gdzie idziesz?- Patryk.
-Niedługo wrócę.
-Nie mam zamiaru cię odbierać z komisariatu!
-Nie będziesz.
Wyszła.
Poszła do klubu w którym byli Angie, Dav, Gabi i Feel.
-O proszę, kto do nas zawitał?- z głupim uśmieszkiem powiedział Dav pijąc drinka.
-Julia? Przecież miałaś dzisiaj nie iść z nami!- zdziwiła się Angelina.
-A jest jakiś problem w tym, że przyszłam?
-Nie ma.
-A tak serio po co przyszłaś? Coś się stało?- Gabi.
-Nie. Chciałam po prostu zobaczyć, czy Angie posłucha rady. Czy jak zwykle postawi na swoim. Zrobiła co zwykle robi- Julia.
-I dobrze. To moje życie- Angelina.
-To następnym razem nie  pytaj o rady i nie udawaj załamanej psychicznie. Bo ja chcę ci pomóc a ty potem i tak masz to głęboko w dupie!
-Weź ty idź już może do domu- wstała aby iść do baru Angie- Może tatuś czeka aby ci soczek dać, bo wódki ty nie pijesz- zaśmiała się.
Julia od razu zareagowała i pchnęła koleżankę tak, że ona poleciała na ziemię.
-Co? Juleczka się wkurzyła?- wstała, po czym również pchnęła ją Angie.
-Zostaw mnie!
-Bo co? Poskarżysz się?
-Nie interesuj się co zrobię!
-Jaka wyszczekana…. Hm jak nigdy!- Angie.
-Widzisz! A co myślisz, że tylko ty tak potrafisz? Udajesz tylko taką silną z zewnątrz. W środku jesteś miększa od waty!- Krzyczała Jula.
-Coś ty powiedziała- przepchnęła ją do ściany Angie.
-To co słyszałaś!
Ludzie zaczęli patrzeć na nie. Nie zwracały na to uwagi. Bardziej zajmowały się kłótnią. Julia nawet nie zauważyła, że w rogu siedzi Harry, Liam i Niall.
-Puść mnie!- Wyrwała się.
Dziewczyny stały naprzeciwko siebie i patrzyły sobie w oczy. Angie po chwili uderzyła Julię w twarz. Nastolatka zrobiła po chwili to samo. Zaczęły się szarpać, pchać. A ludzie tylko patrzyli.
-Co tu się dzieję!?- przyszedł barman.
-Znowu wy?- zapytał rozdzielając je.
-Jakiś problem?- Angelina.
-Tak! Wy jesteście moim problemem! Jak często będziecie robić zamieszanie w moim klubie?
-Jak będzie się nam podobać!- Julia.
-Mam znów zadzwonić na policję?
-Se dzwoń!- Angie.
Dziewczyny się rozeszły. Angie wróciła do stolika. Julia przy drzwiach się zatrzymała i odwróciła w stronę znajomych.
-Pamiętaj Angie! Ja jeszcze nie skończyłam. Nie odpuszcze ci tych wszystkich lat co mi w życiu spieprzyłaś!- powiedziała i wyszła.
*Przy stoliku chłopaków*
-Niall gdzie idziesz?- Harry.
-Słuchajcie nie chcę mi się dzisiaj tu siedzieć. Wracam do domu. Do jutra- powiedział i wyszedł.
*Pod domem Julii*
-Poczekaj!- krzyknął Niall.
Odwróciła się.
-Co ty chcesz?- zdziwiła się.
-Przepraszam, że cię nachodzę. Może chciałabyś się gdzieś przejść?- Niall.
Dziewczyna spojrzała po drzwiach.
-No niech ci będzie- powiedziała.
Szli pustym chodnikiem. Była już 22.
-To jak. Może opowiesz mi choć coś o sobie?- Niall próbował zacząć rozmowę.
-Co chcesz wiedzieć?
-Choćby imię?
-Julia.
-Ile masz lat?
-18.
-Miło w końcu coś o tobie wiedzieć. Wtedy jak zwichnęłaś tą kostkę to nie byłaś za bardzo rozmowna- zaśmiał się Niall.
-Miałam po prostu problemy. Znaczy dalej je mam. No może trochę mniejsze… przynajmniej trzeźwa chodzę od jakiś dwóch dni. Liczy się prawda?- zaśmiała się i spojrzała na Nialla.
-Tak- również śmiał się blondyn.
-Gdzie idziemy?- Julia.
-Może pochodzimy po prostu po mieście?- Niall.
-Jasne. To teraz ty powiedz coś o sobie.
-To nie znasz mnie?- lekko się zdziwił.
-No nie za bardzo- udawała że nic nie wie. W końcu siedziała dzisiaj przed komputerem i szukała informacji. No ale nie przyzna się do tego.
-No dobra. To jestem Niall. Mam 20 lat. Jestem Irlandczykiem. Lubię grać na gitarze oraz kocham śpiewać.
-Rozwinąłeś się- zaśmiała się.
-A to ty teraz maturę piszesz prawda?- Niall.
-Nie- Julia.
-Jak to nie?
-Zawaliłam szkołę. Muszę za rok powtarzać klasę- Julia.
-Współczuję.
-Wiesz przynajmniej zdawałam jakoś w wcześniejszych klasach. Bo powinnam nie zdawać od ok. 3 lat?
-Matko. To co ty robiłaś? Jak mogę zapytać oczywiście.
-Tylko się nie śmiej. Któregoś dnia zakolegowałam się z Angie i jej bandą. Zaczęłam z nimi imprezować, pić , palić i co najgorsze zdarzało się ćpać. Zazwyczaj zgarniała mnie wieczorem policja i zawoziła do domu. Albo co gorsza na komisariat. Olałam przyjaciółkę i rodzinę. Tata i Emily mi wybaczyli. Mama niestety nie chcę mnie znać- Julia.
-Przykro mi. A takie pytanie. Kto to Emily?
-Moja przyjaciółka- Julia.
-A. Dobrze wiedzieć. No widziałem ostatnio jak cię zgarniali. Dzisiaj też słyszałem jak cię dobrze znają w tym barze. Nieciekawa historia.
-Pewnie dzisiaj jest nasze pierwsze i ostatnie spotkanie- zaśmiała się Julia.
-Niby czemu?
-Wątpię żebyś chciał się zadawać z taką jak ja.
-Nie. Wręcz przeciwnie.
-Serio?
-No. Daj mi swój numer telefonu!- Niall.
-Jaki rozkaz- zaśmiała się nastolatka. Po czym podyktowała numer.- Teraz dawaj swój!
Niall również podał.
-Dzięki, że mnie odprowadziłeś. Muszę już iść bo późno. To do zobaczenia.
-No na razie.
***
Julka weszła do domu. Była północ. Patryk wyszedł z salonu.
-Gdzieś ty była? Znów szlajałaś się po barach?
-Nie. Znaczy byłam na chwilę, ale to na rozmowę. Nie piłam nic nie martw się- powiedziałą i poszła na górę.
Poszła do łazienki się wykąpać. Zaraz potem położyła się do łóżka.
Dostała sms-a.
Była to Gabi.
„Dobrze zrobiłaś… chciałabym być taka odważna jak ty”
„Nie rozumiem. Może spotkajmy się jutro?”- odpisała Julia.
„Dobra. Bądź w parku o 12”
„No dobra”
Położyła się.
Znów dostała sms-a.
-Gabi co znowu- zaśmiała się mówiąc do siebie.
„Dobranoc” – tym razem napisał Niall.
„Dobranoc, dobranoc”- odpisała.
Znów się położyła.
-Hm… Może jednak coś z tego będzie- uśmiechnęła się i położyła.



PS: Jak myślicie? Co zrobi Gabi? Będzie dalej niewolnicą Angie, czy raczej postawi się? A między Nialle, a Julią będzie coś więcej? Zostańcie ze mną a dowiecie się wszystkiego.
                                                                                                                                    ~Maddie