Cześć!
Przepraszam za tak długą nieobecność. Niestety szkoła i nauka zajmuję mi czas wolny :\ Mam nadzieję, że mnie rozumiecie. Jestem z piąteczką. Mam nadzieję, ze wam się spodoba. Proszę również o pozostawienie po sobie śladu.
*U Angie*
-Co ja mam zrobić?- mówi sama do siebie siedząc w fotelu i
patrząc w telefon Angelina.
Po wielu minutach
namysłu wykręciła numer do Davida i zadzwoniła.
***
-Wiedziałem ,że zadzwonisz- David śmiejąc się.
-Dav, przemyślałam twoją
propozycję. Bądź pod barem o 19. I zadzwoń do reszty żeby przyszli też- powiedziała,
po czym się rozłączyła.
*U Julii*
Nastolatka od godziny siedzi
przed komputerem i szuka ciekawostek na temat Nialla.
-Nie wierzę, że ja to robię!
Jeszcze jakiś czas temu nawet bym nie spojrzała na jego zdjęcie.- mówi sama do
siebie Julia.
Zadzwonił telefon. Była to
Angelina.
-Tak?- Julka.
-Idziesz z nami czy nie?- Angie.
-Przecież ci mówiłam, że nie. Ty
z resztą też mówiłaś, że zmienisz się- zdenerwowanym tonem powiedziała Jula.
-Raz jak pójdę nic mi nie
będzie!
-Angie! Tak to ty nigdy z nałogu
nie wyjdziesz. Zostanie ci tylko odwyk!
-Bez przesady. Idziesz czy nie?
-Nie. Tobie też bym tego
radziła.
-To cześć- Angie się rozłączyła.
-Co za… Najpierw chce pomocy a
jak doradzam jej to ma to w dupie- wkurzyła się Julia.
Zaraz po rozmowie wstała od
komputera i podeszła do szafy. Przebrała się, po czym wyszła z pokoju.
-Gdzie idziesz?- Patryk.
-Niedługo wrócę.
-Nie mam zamiaru cię odbierać z
komisariatu!
-Nie będziesz.
Wyszła.
Poszła do klubu w którym byli
Angie, Dav, Gabi i Feel.
-O proszę, kto do nas zawitał?-
z głupim uśmieszkiem powiedział Dav pijąc drinka.
-Julia? Przecież miałaś dzisiaj
nie iść z nami!- zdziwiła się Angelina.
-A jest jakiś problem w tym, że
przyszłam?
-Nie ma.
-A tak serio po co przyszłaś?
Coś się stało?- Gabi.
-Nie. Chciałam po prostu
zobaczyć, czy Angie posłucha rady. Czy jak zwykle postawi na swoim. Zrobiła co
zwykle robi- Julia.
-I dobrze. To moje życie-
Angelina.
-To następnym razem nie pytaj o rady i nie udawaj załamanej
psychicznie. Bo ja chcę ci pomóc a ty potem i tak masz to głęboko w dupie!
-Weź ty idź już może do domu-
wstała aby iść do baru Angie- Może tatuś czeka aby ci soczek dać, bo wódki ty
nie pijesz- zaśmiała się.
Julia od razu zareagowała i
pchnęła koleżankę tak, że ona poleciała na ziemię.
-Co? Juleczka się wkurzyła?-
wstała, po czym również pchnęła ją Angie.
-Zostaw mnie!
-Bo co? Poskarżysz się?
-Nie interesuj się co zrobię!
-Jaka wyszczekana…. Hm jak
nigdy!- Angie.
-Widzisz! A co myślisz, że tylko
ty tak potrafisz? Udajesz tylko taką silną z zewnątrz. W środku jesteś miększa
od waty!- Krzyczała Jula.
-Coś ty powiedziała- przepchnęła
ją do ściany Angie.
-To co słyszałaś!
Ludzie zaczęli patrzeć na nie.
Nie zwracały na to uwagi. Bardziej zajmowały się kłótnią. Julia nawet nie
zauważyła, że w rogu siedzi Harry, Liam i Niall.
-Puść mnie!- Wyrwała się.
Dziewczyny stały naprzeciwko siebie
i patrzyły sobie w oczy. Angie po chwili uderzyła Julię w twarz. Nastolatka
zrobiła po chwili to samo. Zaczęły się szarpać, pchać. A ludzie tylko patrzyli.
-Co tu się dzieję!?- przyszedł
barman.
-Znowu wy?- zapytał rozdzielając
je.
-Jakiś problem?- Angelina.
-Tak! Wy jesteście moim
problemem! Jak często będziecie robić zamieszanie w moim klubie?
-Jak będzie się nam podobać!-
Julia.
-Mam znów zadzwonić na policję?
-Se dzwoń!- Angie.
Dziewczyny się rozeszły. Angie
wróciła do stolika. Julia przy drzwiach się zatrzymała i odwróciła w stronę
znajomych.
-Pamiętaj Angie! Ja jeszcze nie
skończyłam. Nie odpuszcze ci tych wszystkich lat co mi w życiu spieprzyłaś!-
powiedziała i wyszła.
*Przy stoliku chłopaków*
-Niall gdzie idziesz?- Harry.
-Słuchajcie nie chcę mi się
dzisiaj tu siedzieć. Wracam do domu. Do jutra- powiedział i wyszedł.
*Pod domem Julii*
-Poczekaj!- krzyknął Niall.
Odwróciła się.
-Co ty chcesz?- zdziwiła się.
-Przepraszam, że cię nachodzę.
Może chciałabyś się gdzieś przejść?- Niall.
Dziewczyna spojrzała po
drzwiach.
-No niech ci będzie-
powiedziała.
Szli pustym chodnikiem. Była już
22.
-To jak. Może opowiesz mi choć
coś o sobie?- Niall próbował zacząć rozmowę.
-Co chcesz wiedzieć?
-Choćby imię?
-Julia.
-Ile masz lat?
-18.
-Miło w końcu coś o tobie
wiedzieć. Wtedy jak zwichnęłaś tą kostkę to nie byłaś za bardzo rozmowna-
zaśmiał się Niall.
-Miałam po prostu problemy.
Znaczy dalej je mam. No może trochę mniejsze… przynajmniej trzeźwa chodzę od
jakiś dwóch dni. Liczy się prawda?- zaśmiała się i spojrzała na Nialla.
-Tak- również śmiał się blondyn.
-Gdzie idziemy?- Julia.
-Może pochodzimy po prostu po
mieście?- Niall.
-Jasne. To teraz ty powiedz coś
o sobie.
-To nie znasz mnie?- lekko się
zdziwił.
-No nie za bardzo- udawała że
nic nie wie. W końcu siedziała dzisiaj przed komputerem i szukała informacji.
No ale nie przyzna się do tego.
-No dobra. To jestem Niall. Mam
20 lat. Jestem Irlandczykiem. Lubię grać na gitarze oraz kocham śpiewać.
-Rozwinąłeś się- zaśmiała się.
-A to ty teraz maturę piszesz
prawda?- Niall.
-Nie- Julia.
-Jak to nie?
-Zawaliłam szkołę. Muszę za rok
powtarzać klasę- Julia.
-Współczuję.
-Wiesz przynajmniej zdawałam
jakoś w wcześniejszych klasach. Bo powinnam nie zdawać od ok. 3 lat?
-Matko. To co ty robiłaś? Jak
mogę zapytać oczywiście.
-Tylko się nie śmiej. Któregoś
dnia zakolegowałam się z Angie i jej bandą. Zaczęłam z nimi imprezować, pić ,
palić i co najgorsze zdarzało się ćpać. Zazwyczaj zgarniała mnie wieczorem
policja i zawoziła do domu. Albo co gorsza na komisariat. Olałam przyjaciółkę i
rodzinę. Tata i Emily mi wybaczyli. Mama niestety nie chcę mnie znać- Julia.
-Przykro mi. A takie pytanie.
Kto to Emily?
-Moja przyjaciółka- Julia.
-A. Dobrze wiedzieć. No
widziałem ostatnio jak cię zgarniali. Dzisiaj też słyszałem jak cię dobrze
znają w tym barze. Nieciekawa historia.
-Pewnie dzisiaj jest nasze
pierwsze i ostatnie spotkanie- zaśmiała się Julia.
-Niby czemu?
-Wątpię żebyś chciał się zadawać
z taką jak ja.
-Nie. Wręcz przeciwnie.
-Serio?
-No. Daj mi swój numer
telefonu!- Niall.
-Jaki rozkaz- zaśmiała się
nastolatka. Po czym podyktowała numer.- Teraz dawaj swój!
Niall również podał.
-Dzięki, że mnie odprowadziłeś.
Muszę już iść bo późno. To do zobaczenia.
-No na razie.
***
Julka weszła do domu. Była
północ. Patryk wyszedł z salonu.
-Gdzieś ty była? Znów szlajałaś
się po barach?
-Nie. Znaczy byłam na chwilę,
ale to na rozmowę. Nie piłam nic nie martw się- powiedziałą i poszła na górę.
Poszła do łazienki się wykąpać.
Zaraz potem położyła się do łóżka.
Dostała sms-a.
Była to Gabi.
„Dobrze zrobiłaś… chciałabym być
taka odważna jak ty”
„Nie rozumiem. Może spotkajmy
się jutro?”- odpisała Julia.
„Dobra. Bądź w parku o 12”
„No dobra”
Położyła się.
Znów dostała sms-a.
-Gabi co znowu- zaśmiała się
mówiąc do siebie.
„Dobranoc” – tym razem napisał
Niall.
„Dobranoc, dobranoc”- odpisała.
Znów się położyła.
-Hm… Może jednak coś z tego
będzie- uśmiechnęła się i położyła.
PS: Jak myślicie? Co zrobi Gabi?
Będzie dalej niewolnicą Angie, czy raczej postawi się? A między Nialle, a Julią
będzie coś więcej? Zostańcie ze mną a dowiecie się wszystkiego.
~Maddie